Kazimierz Konarski w cytowanej już wcześniej książce „Warszawa w pierwszym jej okresie stołeczności” podaje:
„Razu jednego, głosi opowieść czy legenda, gdy mu arcybiskup i kanclerz o wojnie coś donosili, notował sobie coś w pularesie. Sądzili, że niespokojny był o los wojny, a król, który był dobrym malarzem, złotnikiem i tokarzem, pokazał im narysowaną małą sowę”. *
Jednak jak przekazuje Konarski, król Zygmunt potrafił stworzyć dzieła bardziej skomplikowane niż owa mała sowa. Albowiem wykonał król gotycką monstrancję, która znajdował się skarbcu katedry warszawskiej, zegar ścienny podarowany w 1597 legatowi Gaetano oraz obraz znajdujący się w galerii augsburskiej – przedstawiający św. Łucję. O ile obraz świętej wprost jest przypisany królowi, to warto wspomnieć, że w tej galerii znajduje się także inne dzieło (oficjalnie o nieustalonym autorstwie) które niektórzy przypisują Zygmuntowi III, a inni… Rubensowi lub Tinorettowi.
Takie królewskie hobby było jednak nie w smak opinii szlacheckiej. Choć i tak łatwiejsze do zaakceptowania niż gra w piłkę i kręgle (te rozrywki gromił np. Wacław Potocki).
* – cytowany przez K. Konarskiego fragment pochodzi prawdopodobnie z książki: „Mecenat Zygmunta III i życie umysłowe na jego dworze” autorstwa Czesława Lechickiego.